Jak już zapewne wiecie my sesje zdjęciowe wykonywaliśmy przez pierwszy rok życia Vincenta. Najważniejszą była ta ostatnia, dwunasta 😀
Rocznica narodzin to nie lada wydarzenie, dlatego też postanowiliśmy je uwiecznić podczas sesji w studiu jak i w plenerze.
Lubię zdjęcia, sama interesuję się fotografią i uwielbiam zamykać w kadrze mojego synka (jak każda zakochana matka), ale zdjęcia z okazji pierwszych urodzin nie mogły być przeciętne, musiały być wyjątkowe. Inspiracji szukałam na łamach stron internetowych, jednak efekt końcowy był całkowitym spontanem. Zgadzał się tylko wymyślony przeze mnie motyw przewodni. Zarówno podczas sesji w studiu jak i w plenerze pierwsze skrzypce grały balony.
Dzięki moim niezastąpionym dziewczynom, mogę się z wami podzielić efektami naszej pracy.
Sesja w plenerze z Martą
Sesja w studiu z Moniką
Rok razem |
Jak urodziny to musi być też tort |
Super zabawa 😀 |