Mówię do dziecka w języku…

Z Vinniem bardzo dużo rozmawiamy. Od dnia jego narodzin cały czas nawijam. Na początku to były monologi, mówiłam i opisywałam mu wszystko… Zaczynając od codziennego dzień dobry, aż do dobranoc, całymi dniami mówiłam. Ze względu na miejsce naszego zamieszkania często jednak słyszę od Was pytanie w jakim języku mówię do dziecka. Ponieważ jesteśmy Polakami mieszkającymi na Islandii odpowiedź wydaję się być oczywista.

Mówię do dziecka w języku polskim!

Wielu z Was reaguje na to z niedowierzaniem i komentarzem, „Super”, „Podziwiam Cię”, a tymczasem ja zastanawiam się, co ja takiego robię? Jak inaczej miałabym z nim rozmawiać? No i tu nasuwa się odpowiedź: po islandzku… ale ja znowu się zastanawiam, dlaczego miałabym mówić do mojego syna w języku islandzkim?

Vinnie jest w 100 procentach Polakiem, urodzonym w stolicy Islandii. Posiada co prawda podwójne obywatelstwo, ale to nie zmienia faktu, że jego oboje rodzice są Polakami i korzenie ma tylko polskie. Nie wyobrażam sobie mówić do niego w innym języku.
Skąd więc te pytania i komentarze z podziwem? Sama nie wiem. Wiem natomiast, że są różne sytuacje w życiu i różne rodziny i życie często stawia ich w trudnej sytuacji i nieraz zmusza do porzucenia ojczystego języka jednego z rodziców. Jednak wiem, że warto walczyć o każdy język jeżeli jest on tylko bramą do korzeni któregoś z rodziców, by któregoś dnia, nasze dzieci z dumą mogły powiedzieć, Jestem Polakiem i mówię po polsku 😀
źródło
Niezbitym argumentem są dla mnie słowa, że do dziecka mówi się w języku, który samemu się umie najlepiej. „Polska język bardzo trudna”, jednak nadal jest to język który umiem najlepiej 😀
Znam kilka polskich jak i mieszanych polsko-islandzkich rodzin, które mieszkają na Islandii. W większości są to dzieci takie jak Vinnie urodzone na Islandii i wychowywane w polskiej czy też polsko-islandzkiej rodzinie, jednak są i przyjezdne.
Rodzice z rodzin mieszanych, które znam, mówią do swoich dzieci w swoich ojczystych językach czyli najczęściej tatusiowie po islandzku, a mamusie po polsku. W późniejszym wieku, dzieci rozumieją w obu językach. W wieku szkolnym, dzieci często odpowiadają tylko w języku islandzkim. Dialog polskojęzycznego rodzica z takim dzieckiem jest bardzo zabawny:
– Anna, kolacja gotowa.
– Ég er ekki svöng mamma
– Mimo wszystko chciałabym, abyś do nas dołączyła
– Ég hef ekki tíma
Tak to mniej więcej wygląda. Nawet jak się nie rozumie języka islandzkiego to można dużo z tego zrozumieć 😀 Znalazłam artykuł, który pomoże Wam zrozumieć dlaczego taka sytuacja w rodzinach mieszanych często ma miejsce i jak należy w takim wypadku postępować oraz dlaczego nie należy się poddawać i zaprzestawać mówić do dziecka w naszym ojczystym języku.
Dzieci z polskich rodzin to często dzieci przyjezdne czy też urodzone na Islandii i wśród nich bywają także jednostki, które mają problem z nauką języka islandzkiego. Dużo zależy od tego w jakim wieku te dzieci przyjadą, a także jakiej narodowości będą miały znajomych. Dzieci z rodzin, które nie mówią po islandzku i mają tylko polskich znajomych często mają trudności z językiem islandzkim. Zapewnienie dziecku islandzkiego środowiska do rozwoju języka jest równie ważne co nauka języka ojczystego, polskiego.
Kolejny artykuł jaki chciałabym przedstawić to 12 rzeczy, które muszą wiedzieć rodzice dzieci dwujęzycznych. Pomoże Wam on zrozumieć jak ciężką pracą jest wychowanie dziecka dwujęzycznego.
Innym ważnym artykułem jest rozmowa z Antonellą Sorace, profesorem językoznawstwa na Uniwersytecie w Edynburgu i szefową organizacji Bilingualism Matters. Bardzo przydatny i ciekawy wywiad.
Warto tutaj także wspomnieć o poradniku o dwujęzyczności dostępnym w wersji PDF. Zachęcam do lektury.
Ja mówię do Vincenta w naszym ojczystym języku 😀 A Ty w jakim języku mówisz do swojego dziecka?
Załączone grafiki pochodzą ze strony Podaruj dziecku swój język ojczysty.