Majorka, największa wyspa Balearów. Wyspa liczy ponad 900 tys. mieszkańców, a sama stolica, Palma ponad 350 tys. czyli więcej niż cała Islandia. A co my właściwie tu robimy?
Na Majorce jesteśmy już po raz drugi i w dodatku po raz drugi całą rodziną. Poprzednim razem, tydzień spędziliśmy w Palmie 2 lata temu, a Vinnie był już 3 miesiące w brzuszku 🙂 A wiecie jak wielki wpływ na naszą rodzinę miał nasz poprzedni wyjazd na Majorkę? O tym opowiem następnym razem.
Tym razem wyjazd na Majorkę był wielkim spontanem. W środę pomyśleliśmy o wakacjach, a w czwartek rano już siedzieliśmy w samolocie na Majorkę (na szczęście miałam zrobione pranie hehe). Wybraliśmy Majorkę dlatego, że były wolne miejsca, że był termin na następny dzień, że powrót był dziewiątego (nasza ostateczna data powrotu) i dlatego, że dostaliśmy zniżkę na bilety 🙂
I tak oto wylądowaliśmy na Majorce po raz drugi. Postanowiliśmy jednak ten czas spędzieć inaczej niż poprzednim razem i znaleźć nocleg poza miastem. Tak oto po jednym dniu spędzonym w mieście i hotelu, postawiliśmy na małą kwaterę na farmie u Natalie, która ma polskie korzenie jak się okazało 🙂
Także pozdrawiamy Was gorąco z farmy w Campos 🙂
