Nasza pierwsza chusta

Dużo kontrowersji na temat chust pojawia się w sieci… Nosić, nie nosić, zdrowe, niezdrowe, polecane, zakazane.

A jak już się zdecydujesz? To nie wiadomo jaką wybrać. Wybór jest różnorodny.

W poszukiwaniu mojej pierwszej chusty, przeczytałam najpierw właściwości każdej z nich i ze względu na to, że mój maluszek waży już prawie 8kg to od razu zrezygnowałam z chusty elastycznej, która nośność ma tylko do 9kg. Następnie poczytałam opinie matek, aby zdecydować z jakiego materiału powinna byc wykonana pierwsza chusta oraz w poszukiwaniu odpowiedzi na moje inne pytania.

Za szukanie chusty zabrałam się poźno, gdyż dopiero jak Vinnie skończył 6 miesięcy. Nie chciałam nosić noworodka w pionie i uważałam że dla takiego maluszka wózek i gondolka są jednak dużo wygodniejsze. Martwiłam się o kręgosłup, chwiejącą główkę i wygodę malucha. Teraz gdy Vincent już podrósł nie mam już więcej obaw odnośnie chustonoszenia, dlatego postanowiłam spróbować i poszukać mojej pierwszej chusty.

Po przejrzeniu chyba setek stron z chustami, blogami matek, które opowiadają o swoich własnych wyborach (m.in. domowa.tv), a także sklepów które sprzedają chusty. Przekonała mnie cena (129 zł na allegro) i wybrałam chustę:

  • tkaną ze względu na nośność do 13 kg
  • z techniką tkania tzw. skośno-krzyżowa
  • 100% bawełna
  • posiadającą Certyfikat Higieniczny, rekomendowana
  • nową (mimo, że uzywane są polecane, że względu na to, że są już wyrobione tzw. złamane)
  • długą 4,6m
Moja chusta to Womar Zaffiro Be close, turkusowa w kwiaty.
wiązanie „kieszonka”

To jest miłość od pierwszego… noszenia. Vincent również jest bardzo zadowolony. Wcześniej próbowaliśmy nosidełka ergonomicznego firmy Ergo, a jak mały podrósł to sporadycznie go używaliśmy, ale maluszkowi nie za bardzo się podobało przemieszczanie w ten sposób. Jednak teraz do chusty i do nosidła jest bardziej przekonany. Więcej widać niż z wózka i chyba to mu się w tym najbardziej podoba.

Mój synek ogólnie nigdy nie lubił być noszony na rękach, ani też nie potrafił w ten sposób zasnąć (do tej pory zdarzyło mu się zasnąć w nosidełku tylko raz). Dopiero przy ząbkowaniu oczekiwał kołysania i przytulania, także w tym właśnie okresie nosidełko się najbardziej przydało i dlatego też postanowiliśmy spróbować również z chustą. Cieszymy się niezmiernie, że podjęliśmy taką decyzję.

Sam wybór chusty okazał się również bardzo trafny. Chusta jest bardzo dobrze wykonana i pomimo, że jest nowa (nie złamana) to dość łatwo się ją mota. Twardość nowej chusty daje mi większe poczucie bezpieczeństwa. Kolor również jest cudowny. Chusta jest dość jasna więc rozjaśni nam tę buro-szarą jesień i coraz to ciemniejsze dni na Islandii. Mam również nadzieję, że po praniu kolory nie ulegną widocznemu wyblaknięciu, tak jak by to mogło nastąpić przy ciemniejszych chustach.

Szczerze polecamy chusto-noszenie.