W życiu każdej kobiety jest czas kiedy rodzina i znajomi zadają jej pytania w odniesieniu o jej dalszą egzystencję i plany na przyszłość.
Jednak są pytania i teksty, których kobiety nie mogą już słuchać.
Gdy zaczęłam myśleć nad tym tematem od razu przyszedł mi do głowy obrazek który swego czasu często się przewijał przez moje media społecznościowe. Przedstawia on dokładnie to co mnie spotyka (poniżej)
Są tematy których kobiety nie chcą poruszać bo częste problemy zdrowotne starają się zachować dla siebie. Są sprawy, tematy, historie, które chcą i mogą przemilczeć. Nie mamy prawa pytać o pewne rzeczy i doprowadzać do niezręcznej sytuacji. Nigdy nie wiemy co się kryje za tym, że kobieta/para nie ma dzieci. Być może pierwsze dziecko to cud dla tej rodziny. Być może, on jest bezpłodny, a pierwsze dziecko nie jest jego. Być może pierwsze dziecko było z in vitro i na drugą ciąże rodzina już nie ma pieniędzy. A może matka była w ciąży już 4 razy, a ma tylko jednego syna.
Statystyki mówią, że obecnie problemy z płodnością ma ponad 20% par. Liczba poronień jest identyczna. Tylko 80% kobiet, które zobaczyły dwie kreski na teście rzeczywiście urodzi dziecko. Ciąży nie donosi 20% z nich. Do największej liczby poronień nadal dochodzi w pierwszym trymestrze.
Nie mamy pewności co czują te kobiety. Nie wiemy jak im pomóc, jak rozmawiać. Może warto się zapoznać z tym tematem bliżej.
Na początek jednak, warto zdać sobie sprawę, że nasze nieprzemyślane słowa i pytania mogą wywołać falę złych wspomnień czy też niezręczną sytuację. Także proszę, nie pytaj mnie o drugie dziecko.
Polecam Wam tekst u jednej z moich ulubionych blogerek. Bardzo dosłowny i bezpośredni i dla niektórych może być szokujący, ale bardzo prawdziwy.